5 listopada 2014

4

Bonjour.
Myślę, że wszyscy, którzy w tym miesiącu chociaż przez chwilę nie mieli internetu, zauważyli, że za oknem zrobiło się zupełnie szaro, pies sąsiadów zaczął jakoś mniej szczekać i dotychczasowy poziom zimna potocznie nazywany "oezzualezimno", zaczyna powoli ewoluować w "kuźwapizgazimnem!". Tak Panie i Panowie. Pora zmierzyć się ze smutnym faktem.
IDZIE ZIMA.
Już niedługo rozpocznie się sezon odśnieżania podjazdu o nieludzkiej porze w nieludzkim zimnie, narzekania na utrudniony ruch uliczny i tłok w sklepach.
A gdyby tak na chwilę przypomnieć sobie jesień...?
Złotą, otulającą nas zapachem powietrza po deszczu, piękną, liściastą!
Przypomnijmy sobie jesień...












Przypomnijmy sobie złocistą jesień...

4 listopada 2014

3

Przemierzam korytarz w radosnych podskokach.
Nucę sobie "Shake it off".
Nigdy nie lubiłam Taylor Swift.
Ani Pop'u tak właściwie.
Ale gdy poznałam tekst, zakochałam się w piosence.
W dłoni trzymam zeszyt z moją wymyśloną krainą, Cinerrą.
Wymyślam właśnie nowego stwora, który zamieszka w moim zeszycie. Będzie miał dom. I przyjaciół.
A ludzie się oglądają, rzucają krzywe spojrzenia. Szepczą, że jestem wariatką. Że coś ze mną chyba nie tak.
Żebym ogarnęła dupę.
'Cause the players gonna play, play, play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake, shake, shake
I Shake it off, I shake it off!'.
Życzę Wam pięknego życia, panowieogarnijdupę.
Spełniajcie swoje marzenia, paniecozawariatka.
Zjedzcie na śniadanie kilogram cukierków truskawkowo-rabarbarowych, ludziemasznierównopodsufitem.
Współczuję Wam moim całym sercem.
Bo to raczej z Wami jest coś nie tak.

10 października 2014